środa, 28 maja 2014

Nowy rozdział

Poddaję się, wszystko się posypało, miłości nie ma, sensu nie ma, nadziei nie ma.

Od jutra zaczynam chudnąć :P

Mniej więcej co działo się w moim życiu:
NIC

Wszystko minęło, rozeszliśmy się, potem dowiedziałam się że mnie oszukiwał w końcowej fazie ;) uśpiłam czujność tylko i wyłącznie dla tego jednego człowieka, tylko jemu zaufałam bezgranicznie. A on mnie oszukał. Nie żałuję, to jest lekcja, uczę się na błędach, żeby tylko nie te cholerne konsekwencje w mózgu...

...tak, już nigdy nie zaufam nikomu. Brzmi patetycznie i infantylnie ale to jest prawda, nie potrafię zaufać żadnemu facetowi. Jak patrzę na szczęśliwe pary to cały czas zastanawiam się czy laski są takie szczęśliwe bo to facet pozwala im myśleć że wszystko jest dobrze czy one zwyczajnie nie zauważają że facetowi nie wolno ufać? Z resztą o czym ja mówię, wśród moich znajomych w przeciągu jednego miesiąca było chyba z 5 rozstań, nie ma wokół mnie szczęśliwych par, same zdradzone, porzucone, oszukane, zamienione. To jakaś plaga!

Od ponad miesiąca nie mogę jeść... najpierw problemy sercowe, potem brak kasy. Jak już miałam na coś ochotę to starałam się żeby to były jak najbardziej kaloryczne posiłki. Schudłam niemiłosiernie :) piękniałam, ale ostatnio poczułam się lepiej i niestety zaskoczył mnie taki efekt jojo jak się pewnie domyślacie. Czyli od nowa 57,5 kg. No i od jutra zbijanie wagi, dzisiaj sobie jeszcze pozwolę ponadrabiać braki witaminowe, mikro- i makro-elementowe.

Moja miłość jak szybko się zaczęła tak szybko się skończyła. Powodu do tej pory nie znam, dowiedziałam się natomiast, że kiedy się ostatecznie pokłóciliśmy już następnego dnia miał dziewczynę (wniosek prosty). "To straszne" pomyślicie, "tak się nie robi" powiecie, "świnia z niego" powiecie (ja bym powiedziała złamany kutas), ale Kochani, uwierzcie mi to nie jest jeszcze najgorsze. Ta kurewska świnia zdradzała mnie z byłą dziewczyną swojego własnego rodzonego brata z którą brat zerwał tydzień wcześniej xD AŻ MI WSTYD że byłam z takim człowiekiem.

Koniec, nie będzie więcej komentarza!

talerz kaszy gryczanej z warzywami na patelnię (niewielki)
dwie bułki razowe z szynką konserwową i ogórkiem
fishmak+frytki+pepsi z northfisha
4 banany

wydawało mi się że najadłam się dzisiaj jak świnia... ale jak tak na to patrzę to widze że wcale nie było tak źle :) jutro już uważam na to co będę jeść

1 komentarz:

  1. najpierw Ty
    1.jaki palant kuźwa no! ale naprawde ciesze sie ze tak to "przezylas". dzielna jestes i tak ma byc.
    2.fiutek jeden. mam.ochote mu cos przegryźć (tetnice) albo odgryźć (...)
    3.nienawidze zakłamanych zdradliwych kutasow. czlowiek ktory oszukuje nie jest wart uwagi. nie mam do takich jednostek szacunku.
    4.bierzemy sie za siebie tak? obiecuje wsparcie a jak bedzie trzeba to na opr.mozesz liczyc
    5.musisz bardzo lubic banany

    ja
    1.nie wiem ile waze bo roztrzaskalam swoją wage z nieskrywana radoscia. ale chyba ostatnio cos schudlam
    2.matury poszly mi srednio dobrze ale raczej tragedii nie ma. akurat biologia poszla mi zaraz po polskim najgorzej.
    3.romanst to ja mam z kawą i łózkiem a mym ukochanym niezmiebnie od wielu lat jest Damien Rice <3
    4.spłone w piekle bo zjadlam przed chwilą garsc truskawek
    5.punkt 4 to żarcik

    pisze na telefonie a jestem strasznie slepa wiec przepraszam za ewentualne bledy ale zwyczajnie nie widze literek :D
    dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń